Tym razem wybraliśmy się pod skocznię, a właściwie ich
skupisko w Planicy, słynącej z mistrzostw świata w lotach narciarskich. Stamtąd
podjąłem udaną próbę zdobycia pogranicza słoweńsko-austriacko-włoskiego, na
koniec wjechaliśmy samochodem na przełęcz Vršič.
Zanim jednak o dzisiejszych wojażach na początek o pierwszym słoweńskim browarze.
30 km od Starej Fužiny, w miejscowości Lence, znalazłem prywatny browar
restauracyjny, o co, w kraju podzielonym na pół przez zwolenników koncerniaków Laško
i Unit, nie jest łatwo. To nie Czechy, gdzie w każdej większej wiosce musi być
pivovar. W każdym razie piwo jest dobre, a więcej na ten temat można znaleźć tutaj.
|
1,5 litra dobrego piwa |
Jeśli chodzi o pozostałe dzisiejsze cele,
donoszę, iż podczas, gdy część z nas została w Planicy i wspinała się na
skocznię Letalnicę (dawniej Velikankę) ja z samochodu przesiadłem się na rower
i ruszyłem do oddalonego o 10 km trójstyku granic (Monte
Forno/Dreilaendereck/Peč – 1509 m). Odległość być może niewielka, ale znów
droga szutrowa (jak tutaj) i nachylenie na początku 11-15%, z czasem złagodzone do
8-10%. Generalnie podjazd zacząłem falstartem bo źle skręciłem i znalazłem się
na ostrym, wysadzonym kamieniami pieszym szlaku, gdzie o jeździe można było
zapomnieć. Po 300 m pieszego wspinania się dotarłem do właściwej drogi. Cały
podjazd zajął mi w sumie 1,15 h i na górze byłem jedynym rowerzystą, co nie
znaczy, że inni tędy nie próbowali wjechać. Najłatwiej mieli Austriacy, bo na
sąsiedniej górze działał wyciąg krzesełkowy. Włoska kraina ginęła w lesie, po
słoweńskiej stronie, jak to w Słowenii: samochodów na szutrach pod dostatkiem.
Zastanawiałem się, jak one się tutaj mijają. Kilka fotek ku pamięci i zjazd w
dół. Dojeżdżając do Planicy po raz pierwszy zobaczyłem słoweńską policję i to
tylko dlatego, że pod skocznią doszło do drobnej kolizji drogowej. A propos,
zauważyłem, że słoweńscy stróże prawa mają bardzo swobodny stosunek do miejsc parkingowych.
W Niemczech, jeśli zatrzymasz się kilka metrów za parkingiem (bo wszystko
zajęte) za chwilę masz blokadę na kole. Tutaj wyrozumiale traktują kierowców. W
sumie to spory plus, bo turystów zatrzęsienie.
|
W drodze do Planicy |
|
I sama Planica |
|
Cube na trójstyku |
|
Austria |
|
I Austria |
|
A tu polskie akcenty |
|
I jeszcze jedna tablica |
|
A tu swój trójstyk mają oficjele - poniżej turystycznego |
|
Austriacki wyciąg |
|
Tam byłem - gdzie ta przecinka pośrodku góry |
I mapka:
0 komentarze:
Prześlij komentarz