wtorek, 18 sierpnia 2015

Wakacje w Słowenii (cz. 8) – Piran i Morze Adriatyckie

Tym razem za sprawą 200-stu kilometrowego odcinka autostrady przenieśliśmy się na jeden dzień z gór nad morze. Dotarliśmy do Piranu, perełki niewielkiego słoweńskiego wybrzeża.

Piran jest porównywany do leżącej po drugiej stronie morza Wenecji i kiedyś stanowił linię obronną tego miasta na wybrzeżu Istrii. Z tego okresu pochodzą fragmenty murów obronnych miasta udostępnione do zwiedzania oraz większość zabudowy. Samo miasto można obejść szybkim marszem w pół godziny, jednak warto poświęcić więcej czasu na szukanie zabytkowych perełek. Na przykład górującego nad Piranem kościoła pw. św. Jerzego czy nieodległej dzwonnicy, z której rozciąga się przepiękny widok na wybrzeże, ale także na sąsiednie kraje (Włochy i Chorwację). Przy głównym placu Piranu znajduje się sąd oraz pomnik kompozytora Giuseppe Tartiniego (tak też nazywa się plac). Jest tu zaplecze gastronomiczne, gdzie można smacznie zjeść za ceny porównywalne do tych z okręgu Bohinj oraz, w jednej z pobliskich uliczek – targ ze świeżymi owocami i warzywami. Niestety, miasto z uwagi na położenie (na cyplu) nie jest w stanie się rozwijać, stąd wjazd do centrum samochodem jest niemożliwy bez specjalnego pozwolenia. Pojazd należy zostawić na parkingu przed bramkami Piranu (2 euro za godzinę), a następnie na pieszo lub bezpłatnym autobusem dostać się do centrum. A potem już tylko kluczyć po uliczkach, sączyć wino lub spróbować kąpieli się w wyjątkowo czystym i ciepłym morzu. 

Plac targowy z owocami i warzywami








Wieża z dzwonnicą


Widoki z wieży



Widoki z murów obronnych


I same mury



Plac Giuseppe Tartiniego












0 komentarze: