czwartek, 20 sierpnia 2015

Wakacje w Słowenii (cz. 10, ostatnia) – jaskinia Postojna i Predjamski Grad

Ostatni nasz słoweński wypad przeznaczyliśmy na zwiedzanie najsłynniejszej w Europie jaskini Postojna oraz wizytę w okolicach zamku Predjamski Grad.
Postojna to jaskinia-monstrum, w której znajduje się ok. 21 km przepięknych korytarzy, pojedynczych sal, czy wnęk najeżonych naciekowymi tworami skalnymi. Do zwiedzania oddanych zostało 5 km trasy, z której sporą część pokonuje się specjalnie wybudowaną dla turystów kolejką. Pierwsze odcinki szyn zostały oddane do użytku jeszcze w XIX wieku. Już wtedy bowiem odkryto niecodzienność tego miejsca, zamieniając cud natury w miejsce do zwiedzania. Trzeba przyznać, że pomimo komercyjnego nastawienia jaskinia Postojna do dzisiaj pozostała siedliskiem wielu dziesiątków gatunków zwierząt, z których najbardziej znany to odmieniec jaskiniowy – płaz przypominający węża, pozbawiony pigmentu, o długości ok. 30 cm (eksponowany w specjalnym akwarium). Sama jaskinia powstawała przez miliony lat za sprawą płynącej przez górotwór rzece Pivce. Specyficzny klimat i duża wilgotność sprawiły, że mamy do czynienia z różnorodną szatą naciekową i nawarstwieniem komór, korytarzy i sal. Najpiękniejsze z nich otrzymały swoje nazwy: Kalwaria, Sala Zimowa, Sala Koncertowa. Jest tu też wybudowany specjalnie na potrzeby turystów Most Rosyjski.
Jeśli chodzi o informacje praktyczne, niestety, jaskinia Postojna to od wielu dziesiątków lat maszynka do zarabiania pieniędzy. Dość powiedzieć, że w chwili otwarcia jaskini, jeszcze w XIX wieku, wstęp był tak drogi, że stać na niego było tylko naprawdę bogatych. Do dzisiaj coś z tamtych czasów pozostało: pierwszą opłatę wnosimy już na parkingu – 4 euro od samochodu. Następnie mamy do wyboru kilka opcji biletowych: możemy odwiedzić samą jaskinię albo w pakiecie wykupić dostęp do sal wystawowych oraz Predjamskiego Gradu. Bilet do jaskini kosztuje 22,9 euro od osoby. Dodatkowo możemy wypożyczyć przewodnik audio w języku polskim, za kilka euro. Zanim wejdziemy do środka po drodze miniemy stoiska z pamiątkami, ekologicznymi produktami i kilka barów, gdzie możemy zostawić kolejne euro. Trzeba przyznać, że pomimo tysięcy ludzi, jakie codziennie odwiedzają jaskinię zakup biletu, formowanie wycieczki i odjazd kolejką idzie naprawdę sprawnie.
I wreszcie na półtorej godziny wchodzimy do środka. Niestety, z powodu braku możliwości używania lampy, zdjęcia niekoniecznie oddają cały urok i majestat tego miejsca, a zwłaszcza sal, których wysokość miejscami sięga kilkudziesięciu metrów. Trzeba po prostu tu być, żeby uwierzyć w realność istnienia takiego miejsca.

Przed wejściem do kompleksu Postojna

Kolejka do jaskini

Na peronie 












Most Rosyjski












Most Rosyjski z dołu



Powrót kolejką

Rzeka Pivka

9 km od jaskini Postojna znajduje się zamek Predjamski Grad, warowna budowla z XIII wieku, wbudowana w skałę. Zamek wykorzystywał naturalną jaskinię dla swoich potrzeb, z czasem rozbudowując się poza skałę. W środku zostało urządzone muzeum a pod zamkiem, dzięki wydrążonej przez rzekę jaskini można zwiedzać 900 metrową trasę turystyczną, gdzie zachowały się średniowieczne inskrypcje.






* * *

I to by było na tyle z naszych wakacji w Słowenii. Opuszczamy ten piękny kraj, mając w pamięci widoki miejsc, do których udało nam się dotrzeć. Trzeba przyznać, że mimo, iż państwo to, podobnie jak kiedyś Polska, przynależało do „demoludów”, teraz po tym okresie nie ma fizycznych śladów. Lecz przede wszystkim nie dostrzegliśmy ich w mentalności żyjących tu ludzi (a może ten okres nigdy się nie wdarł do głów Słoweńców). Jest tu czysto w sensie dosłownym, co może dziwić z uwagi na spory ruch turystów, zaś w miejscach takich jak okręg Bohinj – dodatkowo cicho i spokojnie. I to aż tak, że sąsiad od sąsiada nie odgradza się płotem, a producenci przeciwwłamaniowych systemów alarmowych bankrutują jeden po drugim z powodu braku zajęcia. Wszystko to jest nie do pomyślenia tam, dokąd jutro, niestety, wrócimy.

Tymczasem hvala lepa i mamy nadzieję, że nasvidenje.


0 komentarze: