piątek, 7 września 2018

Wakacje nad jeziorem Como cz. VI: ogrody willi Melzi w Bellagio (7.09.2018)

Jedną z największych atrakcji Bellagio, kurortu położonego na szczycie cypla rozdzielającego jezioro Como na dwie odnogi, są ogrody neoklasycystycznej willi Melzi, w której kręcono między innymi „Frankensteina wyzwolonego”, film z 1990 roku. Do miasta najlepiej dopłynąć promem. W naszym wypadku miejscem startowym była Varenna, prom zaś to najszybsza droga pomiędzy brzegami jeziora, zajmująca nieco ponad 10 minut. 

Jak już pisałem wcześniej, promy kursują w ciągu dni średnio co godzinę, nie ma zatem sensu podróżować autem objazdem dokoła jeziora jeśli tylko zaplanowaliśmy spacer po kurorcie. Za przejazd w obie strony (Varenna – Bellagio – Varenna) zapłaciliśmy 9,20 euro od osoby, być może niemało, ale z drugiej strony paliwo też kosztuje, a i czas zmarnowany w drodze stanowi wielki minus tej opcji. W dodatku w aucie nie poczujemy tego wiatru we włosach i przyjemnej, chłodnej bryzy. 






W Bellagio od razu skierowaliśmy się w stronę ogrodów (trzeba iść w przeciwną stronę niż do centrum) i po kilku minutach niespiesznego marszu dotarliśmy do bramy z kasą. Bilet wstępu kosztuje 6,50 euro za osobę, niestety upoważnia jedynie do przechadzania się po ogrodach. Do samej wilii nie ma wstępu. Szkoda, jest to bowiem okazały zabytek zbudowany w latach 1808 – 1810 na polecenie Francesco Melzi D’Eril, wiceprezydenta Republiki Włoskiej za czasów panowania Napoleona. Architektem był Giocondo Albertolli i to on zapoczątkował rozwój ogrodu tworząc romantyczną aleję wysadzaną platanami, rododendronami i azaliami. Z powodu piękna tego miejsca (i oczywiście w poszukiwaniu natchnienia) gościli tu tacy twórcy jak Franciszek Liszt czy Stendhal. W 1990 roku kręcono tu także sceny do filmu „Frankenstein wyzwolony”, a obecnie jest to miejsce, w którym można spotkać emerytów-amatorów, którzy tworzą akwarelki z widoczkami na jezioro i ogród. Poza wspomnianymi drzewami jest tu mnóstwo innych roślin, jak cedry, tuje, palmy, lilie wodne, bambusy, pinie, mimozy czy owocujące mandarynki. W oczku wodnym pływają kolorowe ryby, a na przestrzeni całego parku znajdują się 24 rzeźby oraz pawilon, w którym udostępniono między innymi popiersia członków rodziny Napoleona. 

Ogrody willi Melzi









Sama willa


Pawilon wystawowy



Po opuszczeniu przytulnych i urokliwych ogrodów ruszyliśmy w przeciwną stronę, w kierunku centrum turystycznego Bellagio. Można się tu posilić i pospacerować nadbrzeżna promenadą, jednak z uwagi na ruch i spore tłumy miejsca do zacisznego odpoczynku raczej tu nie znajdziemy. Spokojniej jest kawałek dalej, na szczycie cyplu dokąd prowadzi wąska asfaltowa ulica. Specjalnie dla łowców niecodziennych „słit” fotek już paręset lat temu stworzono specjalny punkt widokowy na końcu kilkudziesięciometrowego przejścia. I proszę, dzisiaj przydaje się jak nigdy dotąd, co widzieliśmy na własne oczy :)

Bellagio

Punkt widokowy na końcu cypla

0 komentarze: