wtorek, 4 września 2018

Wakacje nad jeziorem Como cz. III: kolejką na górę San Salvatore w Szwajcarii (4.09.2018)

Szwajcarskie Lugano (miasto i jezioro) znajduje się nieco ponad 60 km od Dorio i oferuje w swojej uzdrowiskowej części Paradiso kolejkę linowo-torową na górę San Salvatore (912 m n.p.m.). Oprócz samej technicznej atrakcji jaką stanowi ten rodzaj transportu z wierzchołka rozciągają się fantastyczne i zapierające dech w piersiach widoki na wszystkie cztery strony świata. Będąc w tych rejonach koniecznie trzeba „zaliczyć” jezioro i wjazd na górę. 

Przy dolnej stacji kolejki znajduje się niewielki parking, na którym, przy odrobinie szczęścia, zaparkujemy samochód za jedyne 5 franków szwajcarskich na dzień. Bilet w jedną stronę (aktualna cena jest niższa z uwagi na 128-lecie istnienia kolejki) kosztuje 20 franków, zaś w górę i w dół – 26. My wybraliśmy opcję w jednym kierunku, a to z uwagi na niezbyt uciążliwe zejście (które zajmuje 1,5 – 2 godziny) oraz możliwość robienia zdjęć z licznych punktów widokowych po drodze. Kolejka jeździ co pół godziny, wjazd, łącznie z przesiadką do drugiego wagonu, zajmuje 12 minut. Długość trasy to 1629 m, maksymalne nachylenie wynosi aż 61 %. Kolejka została zbudowana pod koniec XIX wieku, jednocześnie może zabrać 68 osób. Na górze, poza platformami widokowymi, znajduje się muzeum, kapliczka, restauracja (z pysznym spaghetti alla bolognese za 23 franki) i plac z historią kolejki. Wszystko jest świetnie opisane na licznych tablicach, łącznie z wierzchołkami gór, miejscowościami i innymi charakterystycznymi punktami otaczającymi San Salvatore. Co ciekawe, i co chyba nie dziwi, językiem powszechnie używanym w tych stronach jest włoski. Zanim ziemie te znalazły się w zjednoczonej Szwajcarii należały do rzymskiej prowincji Raetia. Obecnie ten południowo-wschodni kanton nosi nazwę Gryzonii i językami urzędowymi są tu niemiecki, romansz i włoski właśnie. Mimo, że Szwajcaria kojarzy się z drożyzną pozytywnie zaskoczyła nas cena benzyny, nawet 30 eurocentów niższa niż we Włoszech. Poza samą górą warto wybrać się na spacer po bulwarze wzdłuż jeziora. Jest tu czysto aż do przesady, w oczy rzuca się wypielęgnowana zieleń i dbałość o każdy szczegół architektoniczny; jest po prostu pięknie. Ci, którzy mają więcej pieniędzy mogą je wydać w licznych sklepach i salonach mody światowych kreatorów ubrań czy biżuterii. Po ulicach jeździ nieprzeciętna liczba ferrari i porsche, a w marinach stoją kłujące bogactwem jachty. Nic dziwnego, nazwa Paradiso zobowiązuje, i tak się tu po części poczuliśmy, zwłaszcza na górze zaglądając w oczy do alpejskiego raju. 

Dolna stacja kolejki

Jeden z dwóch wagonów

Restauracja na San Salvatore

I widoki...




















0 komentarze: