piątek, 1 maja 2015

Děčínský Sněžník (1.05.2015)


Trasę z S. na dystansie 70 km w Międzynarodowy Dzień Pracy zaczęliśmy w Děčínie i tam też ją skończyliśmy. W tak zwanym międzyczasie wjechaliśmy na Děčínský Sněžník, byliśmy w Tisie i zajrzeliśmy do Ústí nad Labem. Ale po kolei.
W Děčínie można się zatrzymać w centrum miasta, gdzie znajduje się spory, ale płatny parking. Byliśmy tam o dziewiątej, jednak rano pogoda była pod psem i padało. Dopiero po jakiejś godzinie zaczęło się rozpogadzać, a potem wyszło słońce i z niewielkimi przerwami towarzyszyło nam przez całą drogę. 

Mokry poranek w Děčínie



Łaba w kierunku na Bad Schandau

Opatuleni w folie przeciwdeszczowe ruszyliśmy w kierunku góry o nazwie Děčínský Sněžník wznoszącej się na wysokość 723 m. Szczyt przypomina polski Szczeliniec w Górach Stołowych. Też jest płaski jak stół, choć bardziej porośnięty drzewami. Z Děčína prowadzi do niego szlak rowerowy nr 23, niestety na początku jest sporo pod górę i trzeba się namachać. Dla tych, którzy nie lubią się aż tak bardzo męczyć jest dobra wiadomość: pod Sněžník można podjechać samochodem. Przed samą górą znajduje się parking a na szczyt prowadzi pieszy szlak oznaczony kolorem czerwonym, który częściowo pokrywa się ze szlakiem rowerowym. Poza widokami oferującymi krajobrazy Czeskiej i Saskiej Szwajcarii oraz Czeskiego Średniogórza atrakcję samą w sobie stanowi wieża widokowa na szczycie Sněžníka, niemal identyczna jak ta na niemiecko-czeskiej górze Hochwald/Hvozd. Wejście kosztuje 30 koron.

Punkt widokowy na Děčínským Sněžníku


Panorama z punktu widokowego

Tą drogą jechaliśmy, a przy białym budynku jest parking

Jest i wieża



Każdy kierunek jest skrupulatnie opisany

I trochę widoków





Po krótkim odpoczynku zjechaliśmy ze Sněžníka w kierunku Tisy, gdzie znajdują się Tiské stěny – utwory skalne, znów posłużę się analogią, nieco przypominające nasze Błędne Skały. Niestety, rowerem nie da się po nich jeździć, więc najlepiej przyjechać do Tisy samochodem i zatrzymać się na przylegającym do szlaku parkingu. Wstęp na obszar skalnego miasta kosztuje 30 koron.

Tiské stěny



Kolejnym punktem naszego wypadu było miasto Ústí nad Labem, skomunikowane za pomocą trolejbusów i pięknie położone na zakolu rzeki Łaba. W centrum znajduje się lokalny browar z restauracją i hotelem, dokąd, prawie same, zaprowadziły nas rowery (http://www.pivovarnarychte.cz/).

Centrum Ústí nad Labem



Browar Na Rychtě



Łaba wypływająca z Ústí nad Labem



Do Děčína wracaliśmy najpierw lewym brzegiem Łaby, potem, po skorzystaniu z usług promu pływającego na wysokości miejscowości Nestemice (15 koron) - prawą, ciągnącą się przez wiele kilometrów asfaltową ścieżką rowerową (nr 2). Ścieżka ta prowadzi doliną Łaby w kierunku Bad Schandau (Niemcy) i jest przepiękna. Wkrótce odcinkowi ścieżki pomiędzy Děčínem a Bad Schandau poświęcę oddzielny wpis

Prom - chyba nie pójdzie na dno

Dał radę

Ścieżka rowerowa w dolinie Łaby


Děčínský Sněžník w całej rozciągłości

Děčín 
I tradycyjnie mapka:



Coś do posłuchania - najnowsza płyta wirtuzona gitary. Gra Tony MacAlpine. Co ciekawe, to także pianista, a ostatni utwór na płycie to pieśń Chopina ("Gdybym ja była...")




0 komentarze: