wtorek, 12 maja 2015

Łikend w Jeseníkach cz. I: Lázně Jeseník (8.05.2015)

Jeseníky to czeskie pasmo górskie położone tuż za granicą Polski we wschodnich Sudetach. Dobrą bazą wypadową do zwiedzania gór mogą być Głuchołazy lub pobliskie miejscowości turystyczne Pokrzywna lub Jarnołtówek. Spędziliśmy w tych okolicach trzy dni docierając do najciekawszych atrakcji tego niezbyt rozległego i łagodnego krajobrazu przypominającego nasze Góry Izerskie. Na początek zajrzeliśmy do miejscowości Jeseník, a właściwie jego części zdrojowej położonej ok. 3 km za miastem na okolicznych wzgórzach. Kurort, którego głównym i najbardziej okazałym miejscem jest hotel-sanatorium Priessnitz swoją sławę zawdzięcza samoukowi Vincenzowi Priessnitzowi, który w XIX wieku spopularyzował metody rehabilitacji przy użyciu wody. Nazwisko tego ówczesnego Austriaka przetrwało do dzisiaj pod postacią słowa „prysznic”, za którego wynalazcę jest uznawany.

Początek łaźni







Obecnie w Lázně Jeseník w zakładach wodolecznictwa, hotelach i sanatoriach można korzystać z dobrodziejstw zabiegów i turnusów rehabilitacyjnych lub po prostu przyjechać tu na odpoczynek przechadzając się po pięknie położonych i zadbanych promenadach oraz nie wymagających ścieżkach turystycznych. 

4-ro gwiazdkowe sanatorium w stylu San Marino


Obrotowe ławki mogą doprowadzić do wymiotów

Atrakcją samą w sobie jest bezpłatna ścieżka balneologiczna, która składa się ze zbiorników połączonych strumykiem uzupełniającym i wymieniającym w nich wodę. Po ścieżce najlepiej spacerować na boso wędrując od basenu do basenu, korzystając z dobrodziejstw przepływającej wody. 

Główna promenada




Balneo ścieżka





Kurort jest popularny wśród Czechów nie tylko z uwagi na działalność leczniczą. Z tutejszych wzgórz rozciąga się wspaniały widok na góry, z najwyższym szczytem Praděd (Pradziad), o którym będzie mowa w części drugiej relacji z Jeseník. W każdym razie będąc w tych stronach koniecznie trzeba zajrzeć do kurortu, a może nawet postarać się o skierowanie z NFZ do czterogwiazdkowego sanatorium Preissnitz? Ciekawe czy nasz system ochrony zdrowia funduje tego rodzaju pobyty?

PS. Wśród wielu tutejszych pamiątek można nabyć i takie piwo, jak napisano na etykiecie - z aromatem kwiatów konopii.




I mapka:

1 komentarze:

Polecam na rodzinny wypad. Do zwiedzenia jeszcze jaskinia oraz płukanie złota.