Dziś podróż przez czeską Szumawę, pasmo górskie leżące na
pograniczu Niemiec, Austrii i Czech. A także wizyta w trzech browarach i
spojrzenie na Czeskie Morze czyli Zbiornik Lipnowski.
Szumawa jest nazywana zielonym dachem Europy lub jej
płucami. Z uwagi na dziki charakter gór porośniętych hektarami lasów i
utworzenie na tych terenach parku narodowego, a także z powodu udostępnienia
gór dla turystów dopiero po upadku komunizmu miałem nieodparte wrażenie jakbym
poruszał się po Bieszczadach. Brak zwartej zabudowy, podobna wysokość
najwyższych szczytów (ok. 1400 m n.p.m.) i wyludnienie to cechy, które są
wspólne dla obu tych pasm. Co prawda w Szumawie łatwo znaleźć ośrodki
turystyczne i narciarskie, niemniej większość obszaru przez który przejechałem
to puste drogi i szlaki. O tej porze roku (i przy tym stanie zimnej aury) nie
ma tu bikerów, turystów też jak na lekarstwo. I w sumie jest to bardzo krzepiące
zjawisko, gdyż przyroda jeszcze się tu przed ludzkim natłokiem broni. Oby jak
najdłużej.
Tymczasem wyruszając z Czeskiego Krumlova dość szybko udało mi
się dotrzeć do jednej z największych atrakcji rekreacyjnych w tym rejonie - sztucznego
Zbiornika Lipnowskiego. Zalew można pokonać promem, który łączy miejscowość
Horní Planá z Bližší Lhota, położone w północnej części zalewu. Prom na pokład zabiera nie tylko ludzi i rowery, ale i auta. Odjazdy odbywają się co
godzinę, cena dla bikerów wynosi 30 koron. Niestety, z powodu zbyt długiego
oczekiwania odpuściłem prom i dalszą trasę pokonałem drogą lądową. Sam zalew
jest nieregularnego, wrzecionowatego kształtu i został wybudowany na
najdłuższej rzece Czech Wełtawie. Co ciekawe, rzeka z początku płynie w
kierunku południowo-wschodnim, by po minięciu Zbiornika i dalszych kilku
kilometrów skręcić na północ. Zalew jest nazywany Czeskim Morzem i stanowi
popularne miejsce wypoczynkowe. Jest tu mnóstwo przystani, plaż, miejsc do
uprawiania letnich i zimowych sportów. Jedną z największych atrakcji jest
wspomniana przeze mnie w poprzednim wpisie ścieżka koronami drzew. Sam zalew ma
48 km długości osiągając maksymalnie 10 km szerokości. Długość linii brzegowej
wynosi ok. 150 km czyli nieco tylko mniej niż włoskiego jeziora Garda.
https://rowernatropie.blogspot.com/2017/08/wakacje-nad-garda-cz-vii-rowerem-dookoa.html
Zalew był budowany w latach 1951 – 59, a główną jego konstrukcją jest zapora o
wysokości 25 i szerokości 296 metrów. Zapora powstała w miejscowości Lipno nad
Wełtawą.
Ten etap to także podróż piwna przez trzy browary: Kvilda, LYER na Modravě, U Zlatého srnce na Srní. W większości w tych małych, restauracyjnych
browarach warzone są lagery w różnych konfiguracjach. Bardzo przypadło mi do
gustu specjalne ciemne piwo z browaru Kvilda, polecam. Z dwóch pozostałych
browarów na wyróżnienie zasługuje LYER na Modravě otwarty w 2014 roku,
wielokrotnie nagradzany i stosujący innowacyjną pompę ciepła do chłodzenia
brzeczki i podgrzewania wody. Dzięki temu znacząco spadło zużycie energii
elektrycznej przy produkcji piwa. Z kolei w browarze U Zlatého srnce odbyłem
krótką rozmowę z panią barmanką między innymi na temat różnicy w języku czeskim
pomiędzy mieszkańcami Szumawy, a chociażby Czechami zamieszkającymi nasze
przygraniczne tereny. Pani pochodzi z Pilzna i, jak powiedziała, sama miała
problemy ze zrozumieniem swojego narodowego języka. Jak na moje ucho, ma on
naleciałości niemieckie i jest o wiele twardszy niż czeski z Libereckiego
Kraju.
Mapa:
0 komentarze:
Prześlij komentarz