piątek, 29 marca 2019

Punkty widokowe Spitzberg i Großer Stein w Górnych Łużycach (24.03.2019)

Dwa skalne wzniesienia pomiędzy miejscowościami Oderwitz i Spitzkunnersdorf były naszymi niedzielnymi punktami docelowymi. W sam raz, aby podczas lekkiego spaceru docenić uroki okolicy położonej za naszą zachodnią granicą. O ile o punkcie widokowym Spitzberg pisałem przy okazji mojego wjazdu na szczyt rowerem, o tyle Großer Stein (Duży Kamień) był dla nas miejscem nieznanym. Okazało się, że poza widokami wzniesienie dodatkowo i bezpłatnie oferuje zadzierzgnięcie znajomości z turystami zza Nysy Łużyckiej. 

Jako suplement do opisu góry Spitzberg dodać należy, że szczyt można zdobyć także z innego miejsca: idąc zielonym (i jednocześnie żółtym) szlakiem od parkingu przy całorocznym torze saneczkowym. Zaś zachętą do odwiedzin schroniska na szczycie niech będą nasze pochwały nad pysznym sernikiem wypiekanym przez załogę obiektu. 

Restauracja na szczycie Spitzberg




Skałki na Spitzbergu




Via ferrata od północnej strony pagórka



Położony niecałe 4 kilometry od Spitzberg Duży Kamień można zdobyć idąc dalej żółtym, a potem niebieskim szlakiem. My przestawiliśmy samochód na parking przy drodze S135, vis a vis drogi polnej wiodącej na Großer Stein. Do szczytu z parkingu jest niecały kilometr. Przy dojściu na górę widać tabliczkę (także w języku polskim) przedstawiającą pochodzenie szczytu i jego szczególne znaczenie dla przyrody. Jest tu także punkt widokowy, ale jednak to dopiero przedsmak właściwej skalnej kulminacji. Ta położona jest kawałek dalej, można ją poznać po krzyżu wbitym w skały. Wejście na górę jest wąskie i wymaga uwagi, sama grań też nie należy do pojemnych. Niemniej, kiedy już znajdziemy się na szczycie otoczą nas widoki na Górne Łużyce, Góry Żytawskie, Jeszted. Obok krzyża znajduje się skrzyneczka z dzienniczkiem, w którym możemy zostawić pamiątkowy wpis. Szczyt ma zaledwie 471 m n.p.m. i składa się z dwóch skalistych wierzchołków, z których mniejszy, z uwagi na podobieństwo, nazywany jest Głową Goethego. W niedzielę na spacer na Großer Stein wybrało się małżeństwo emerytów z Löbau. Mąż wszedł za nami na szczyt, żona wybrała wędrówkę wokół góry. Chwilę porozmawialiśmy, były pamiątkowe zdjęcia, pożegnalny uścisk dłoni. Wymieniliśmy się facebookowymi profilami, po czym wróciliśmy do auta. Niedziela pogodowo nie była zachwycająca, ale nie musi świecić słońce by odczuwać radość z życia. Tak właśnie było na Großer Stein.

Szczyt Dużego Kamienia



Spitzberg na horyzoncie

Nasz nowy znajomy Erdmann




0 komentarze: