piątek, 22 lipca 2016

Kyjov w Czeskiej Szwajcarii. Fragmentem Köglerovej ścieżki dydaktycznej (17.06.2016)

Köglerova ścieżka dydaktyczna to jedna z najstarszych tego typu tras w Czechach, o długości 23 km, łącząca miejscowość Krásná Lípa z doliną w pobliżu miejscowości Kyjov oraz z Wilczą Górą. Jej twórca, Rudolf Kögler, udostępnił szlak w 1941 roku. Kilka lat później, po jego śmierci, ścieżka popadła w zapomnienie. Na nowo przypomniano sobie o niej dopiero w 2006 roku. W czasie ostatniej niedzieli przeszliśmy jej najbardziej spektakularny odcinek.
Mimo że pogoda nie była najlepsza i cały czas deszcz wisiał w powietrzu, udało nam się wykroić blisko dwugodzinne bezdeszczowe okienko na tę niezbyt forsowną wyprawę. Samochód zaparkowaliśmy w miejscowości Kyjov, u wejścia do doliny rzeki Křinice, tuż przy restauracji serwującej pyszne naleśniki z jagodami i śmietaną. W dalszą drogę wyruszyliśmy drogą asfaltową, która ciągnie się przez kilka kilometrów, docierając do granicy z Niemcami, a potem zawijając z powrotem do miejscowości Doubice. Z tego powodu jest doskonałym celem dla rowerzystów, którzy, obojętnie jakim typem roweru, mogą wjechać do serca czeskiej krainy, ale nie tylko dla nich. Można tu przyjechać całą rodziną, nawet z wózkiem dziecięcym. Po asfalcie jeżdżą jedynie rowery, ruch innych pojazdów jest zabroniony.
Kilkaset metrów od wejścia do doliny powinniśmy natknąć się na znak informujący o odejściu szlaku w stronę „Kinskeho vyhlidki”. Tam właśnie skręciliśmy, porzucając na jakiś czas asfalt i cichą, uroczą kyjovską dolinkę. W dalszą drogę ruszyliśmy szlakiem oznaczonym żółtym kolorem. Od razu znaleźliśmy się na schodach pośród skał, i tak było aż do powrotu na asfalt. Liczne przełomy skalne, drabinki, wąskie przejścia, punkty widokowe i marsz raz w górą, a raz w dół to cechy charakterystyczne tego odcinka ścieżki dydaktycznej. Po drodze, jak na tego rodzaju szlaku, znajdziemy przystanki z tablicami informacyjnymi, dotrzemy też do miejsca dawnego kultu religijnego. Trasa kończy się przy połączeniu z głównym asfaltowym traktem, którym wróciliśmy do punktu wyjścia. Kto szuka ukojenia nerwów, feerii zielonych barw, szumu rzeki, a przy okazji chce spalić trochę kalorii – ta trasa jest do tego idealna.
Na koniec drobna uwaga: w dni słoneczne jest tu o wiele więcej turystów, dlatego przy pobliskim imbisie otwierany jest płatny parking. Cena – 35 koron za cały dzień.

















Mapa:

0 komentarze: