Trasę tę pokonałem z jednego powodu – ustanowienia swojego
najnowszego życiowego rekordu i przejechania 300 km na rowerze w jeden dzień.
Drogę, którą sobie upatrzyłem znałem już poniekąd z wyprawy sprzed dwóch lat,
kiedy to pojechałem do Bad Muskau. Tym razem trasę przedłużyłem o następne 30
km, aż do miasta Forst.
I od razu zacznę od pochwał i zachwytu nad stanem
niemieckich tras rowerowych. Nie dość, że są oznaczone tak, że trudno się
zgubić, to jeszcze ich stan jest ciągle udoskonalany. Tak, jak w przypadku odcinka
drogi w okolicach Hirschwelde, gdzie w tym roku oddano do użytku nowo wytyczony
fragment gładkiego jak stół asfaltu. Notabene, tam, gdzie droga odbiega od
niemieckich standardów stoją znaki ostrzegawcze informujące o potencjalnych
zagrożeniach. W sumie jest coraz bezpieczniej.
Za Görlitz ścieżka często biegnie z dala od głównych
tras samochodowych, dlatego w mijanych po drodze niemieckich wioskach natkniemy się na
punkty gastronomiczne i gospody, gdzie oprócz jedzenia znajdzie się i nocleg. Lecz
generalnie trasa jest dość nudna i w skrócie wygląda tak: pola kukurydzy, las,
pola dojrzałego zboża, las i znów pola kukurydzy, po których za chwilę wyłania
się połać zboża. Jakby ktoś kilka razy sklonował gotowy kształt ścieżki. Nawet
układ zakrętów się powtarza. I tak przez kilkadziesiąt kilometrów. Dopiero za
Bad Muskau trasa przenosi się na mniej rolnicze tereny, a konkretnie biegnie
wzdłuż wałów przeciwpowodziowych Nysy Łużyckiej. To i tak o niebo lepiej niż po
polskiej stronie, gdzie ino gęste szuwary.
|
Nowy most rowerowy w okolicach Hirschwelde |
|
Wiadukt kolejowy w Zgorzelcu |
|
Tereny leśne przecięte asfaltową ścieżką rowerową |
Wzdłuż ścieżki natkniemy się także na często rozmieszczone
zadaszone wiaty. Użytkowników za to jak na lekarstwo. Co jakieś pół godziny
mijałem długodystansowca objuczonego czterema potężnymi sakwami, było kilka
małych emeryckich grupek doświetlających sobie blask słońca ledami. Za to sporo
amatorów pływania. Niemcy utworzyli tu niejedną firmę, która zarabia na
wypożyczeniu pontonów, a potem na ich zwiezieniu razem z rozweseloną i, z
reguły, dobrze już zaprawioną drużyną.
W Bad Muskau objechałem potężny i pięknie zadbany Park
Mużakowski rozciągnięty wokół zamku wzniesionego w XVI wieku, co jednak nie
wyczerpuje tematu, gdyż kompleks parkowy rozciąga się również na polską stronę
Nysy Łużyckiej. (Więcej na temat parku i historii można przeczytać
tutaj).
Z kolei 30 km dalej na północ znajduje się 20-tys. miasto powiatowe Forst (Lausitz)
z zadbanym centrum i kilkoma zabytkami sakralnymi. Właśnie na obrzeżach tego
miasta zakończyłem swoją eskapadę w stronę morza. Po krótkim odpoczynku
ruszyłem w odwrotnym kierunku, czyli do gór. Niestety, okazało się, że od tej
pory mam mniejszy lub większy wiatr w czoło, co przy kurczących się zapasach
kalorii i ogólnym zmęczeniu nie pomagało rozwinąć przyzwoitych prędkości. W
ogóle trasa, mimo że płaska, była wymagająca, a zasada, że nie pedałujesz – nie
jedziesz, sprawdziła się tu jak nigdzie indziej. W górach można wypocząć na
zjazdach, nad Nysą Łużycką praktycznie ich nie było, pozostało zatem
pedałowanie. Trochę też kiepsko, bo późno, zaplanowałem obiad, dopiero na 250
km, w Zgorzelcu. Na samych batonach energetycznych i kanapkach też da się jechać,
ale przecież nie tylko o kalorie chodzi, ale też i o smak. Generalnie najwięcej
w plecaku miałem izotoników, „szotów witaminowych” i wody mineralnej. Ale i tak
trzeba było dokupić. W sumie nie było tak źle: wyjechałem przed szóstą,
wróciłem o 21.00, sama jazda zabrała mi 12 godzin, średnia przejazdu to 25
km/h. Pewnie mogło być lepiej. Najważniejsze, że nazajutrz w niedzielę wstałem
o własnych siłach:)
A jeśli już jesteśmy przy podsumowaniach to: wypiłem 9 litrów płynu (w tym 3 litry wody mineralnej), zjadłem oprócz śniadania w domu - 5 batonów energetycznych, 2 kanapki XXL, 1 jabłko i obiad. I, jak pokazał Garmin, spaliłem 9651 kcal.
|
Zamek w Bad Muskau |
|
Kościół w Forst |
|
Centrum miasta |
|
Tu kończę jazdę na północ, ścieżka biegnie dalej w stronę morza... |
|
Po niemieckiej stronie Nysy Łużyckiej |
|
Rothenburg |
Mapa:
0 komentarze:
Prześlij komentarz