Ostatnią sobotę poświęciłem na objazd fragmentu Czeskiego
Raju, zapuszczając się aż do miejscowości Zákupy słynącej z renesansowego zamku
z XVI wieku. Po drodze odwiedziłem kilka ciekawych miejsc, które mogą stanowić
cele same w sobie. Kilka słów na ich temat znajdziecie poniżej.
Ale najpierw o pogodzie, która nie była najgorsza, choć
średnia temperatura całego przejazdu to zaledwie 0,6 st. C. Zimna jednak nie
odczuwałem, może za sprawą niezbyt silnego wiatru, który w łikend nieco
odpuścił. Chwilami wychodziło słońce, zatem jak na luty nie było tragedii.
Po wyrwaniu się z najbliższych okolic pierwszą ciekawą
miejscowością na południe od Kryštofovo Údolí były
Łaźnie Kundratice,
jedne z najstarszych w Czechach, pochodzące z XIX wieku. Ta mikroskopijna
miejscowość uzdrowiskowa do dzisiaj gromadzi rekonwalescentów, którzy mogą
leczyć tu schorzenia reumatyczne, wszelkiego rodzaju choroby związane ze
stawami (także przypadki pourazowe) oraz wiele innych dolegliwości. Dość
powiedzieć, że przy głównej ulicy stoją samochody na niemieckich tablicach
rejestracyjnych, co na pewno jest pierwszorzędną rekomendacją dla tego ośrodka.
|
Křižanské sedlo |
|
Łaźnie Kundratice |
Z Łaźni w kierunku południowo-zachodnim prowadzi kilkukilometrowa
asfaltowa trasa rowerowa wytyczona lasem. Jechałem nią po raz drugi, tym razem
w przeciwnym kierunku niż ostatnio i zimą. W lecie jest tu gęsto od rowerzystów
i rolkarzy, także dlatego, że asfalt prowadzi do popularnego latem Hamerskégo
Jeziora położonego w miejscowości Hamr na Jezeře (Młot na Jeziorze). Przy
akwenie znajduje się piaszczysta plaża oraz ścieżki do uprawiania spacerów i
jazdy rowerem. Jest zaplecze rekreacyjne i noclegowe, można wypożyczyć łódkę
lub rower wodny. Ciekawostką jest fakt, że do końca XX wieku niedaleko jeziora
wydobywano rudy uranu. Kopalni, dzięki wsparciu środków z UE, przywrócono
pierwotny charakter: miejsca służącego do wypoczynku i rekreacji.
|
Hamerské Jezioro |
Poruszając się na zachód dotarłem do kolejnego zbiornika
wodnego położonego w miejscowości Stráž pod Ralskem, który w odróżnieniu od
Hamerskégo Jeziora ma bardziej sportowy charakter (i jest sztucznie utworzonym
zalewem): znajduje się tu między innymi wyciąg dla narciarzy wodnych o długości
800 metrów. Odważni podczepiani są pod linkę, która z kolei jest dołączona do
napędu, też zaś ciągnie delikwentów po tafli zbiornika. Nie wiem kto może mieć
większą frajdę: serfujący czy oglądający ich widowiskowe upadki z brzegu...
Stráž pod Ralskem to także siedziba XIII-sto wiecznego zamku
Vartenberk, który, niestety, jest obecnie niedostępny, a szkoda, gdyż położony
na wzgórzu robi z zewnątrz ogromne wrażenie.
|
Zalew w miejscowości Stráž pod
Ralskem |
|
Vartenberk |
Jadąc dalej na zachód dotarłem do miejsca zwanego
Průrva Ploučnice (wyrwa rzeki Ploučnice),
gdzie widać koniec 150-cio metrowego odcinka tunelu jakim wypływa rzeka. Ściany
wyrwy wznoszą się miejscami nawet 50 m nad lustro rzeki, zaś przesmyk ma
szerokość 3-4 m. Wszystko to sprawia, że Průrva Ploučnice idealnie nadaje się na
letnią atrakcję turystyczną: tunel można pokonać na łódkach, których
wypożyczalnia znajduje się tuż obok pobliskiego parkingu.
|
Průrva Ploučnice |
|
Mój towarzysz - góra Ralsko |
I wreszcie
Zákupy z potężnym
zamkiem, niestety jeszcze nieczynnym (podwoje otwierają się w marcu), który
można zwiedzić na kilka sposobów, odwiedzając przy okazji przepiękne
przyzamkowe ogrody. Tutaj zakończyłem swoją podróż w nieznane i odbiłem na
północny-wschód, w stronę domu.
|
Zamek w miejscowości Zákupy |
Przejechane sobotnie kilometry będą, mam nadzieję,
procentować letnią formą. Ta się przyda na zdobywanie jeszcze bardziej
odległych celów. I tego, w tę śnieżną środę, się trzymajmy.
Mapka:
0 komentarze:
Prześlij komentarz