środa, 14 października 2015

Wieże widokowe Lidové sady, Liberecká výšina i Královka (10.10.2015)

Chcę wierzyć, że będą jeszcze łikendy z pogodą do jazdy rowerem, na razie jednak nic na to nie wskazuje. Tym niemniej ostatni nadawał się do podróży, w związku z powyższym wyruszyłem do leżących w naszym nieodległym sąsiedztwie libereckich wież widokowych. A potem wjechałem jeszcze w Góry Izerskie.
Żeby dostać się w pobliże ZOO w Libercu nie trzeba nie wiadomo jakich umiejętności rowerowych (mniej zaawansowanym bikerom nie polecam jednak trasy, którą ja się wspinałem). Opłaca się tam pojechać, gdyż znajdująca się tu wieża widokowa Lidové sady jest przede wszystkim ciekawym obiektem architektonicznym. Z góry widać zarówno panoramę miasta i okolicznych gór jak i kawałek ogrodu zoologicznego. Jest to też obiekt kulturalny, służący za miejsce wystaw, przedstawień teatralnych, koncertów. Sama wieża ma 32 metry i sporo okien, dzięki czemu zapewniony jest widok w każdym z kierunków geograficznych. Budynek powstał w 1901 roku. W latach 50. ze względów bezpieczeństwa został zamknięty, a ponownie otwarty pod koniec lat 90. Czynny jest przez cały rok, wstęp na wieżę kosztuje 30 koron.

 Lidové sady przy ZOO


Wejście na wieżę

Klatka schodowa w marmurach

Widoki z wieży




Wystawa

Za tymi drzwiami jest już ZOO

Jeśli ktoś wybierze się tu samochodem, też nie będzie żałował. Samochód można zaparkować we wnętrzu pobliskiej pętli tramwajowej (50 koron za cały dzień), a oprócz zoologicznej wieży ma jeszcze do dyspozycji odległą o ok. jeden kilometr drugą z wież o nazwie Liberecká výšina, do której z ZOO prowadzi żółty pieszy szlak. Ja do drugiego celu dojechałem rowerem po wijącym się pod górę asfaltem (dostępnym także dla ruchu samochodowego). Ta wieża również powstała w 1901 roku przy istniejącym tu hotelu Holiday Inn należącym do niemieckiego przemysłowca włókienniczego Heinricha Liebiga. Część materiałów do budowy pochodziła ze średniowiecznych budynków Norymbergii, dlatego architektonicznie Liberecká výšina bardziej przypomina gotycką wieżę niż współczesny budynek. Na dole znajduje się restauracja, a we wciąż działającym hotelu dostaniemy nocleg. Na wieżę, która ma 25 metrów wysokości, prowadzą drewniane schody, okna na górze są otwierane, dzięki czemu można zrobić zdjęcia w lepszej jakości. Pod wieżą jest staw z gęśmi, okolica zaprasza do spacerów. Co ciekawe, w ostatnim czasie Liberecká výšina została wystawiona na sprzedaż. Chwilowo jest w rękach prywatnych, ale zakupem jest zainteresowane miasto Liberec.

Liberecká výšina



Taras restauracji

W drodze na wieżę

Widoki z góry



Gęsi w stawie

Do trzeciej wieży, Královki, miałem po drodze spory podjazd z Liberca do Bedřichova. Myślałem, że to będzie monotonny wjazd, jednak dzięki ścigającemu się ze mną nartorolkarzowi obu nam podjazd upłynął dość szybko. Za Bedřichovem trzeba jeszcze włożyć trochę wysłku, ale opłaca się. W zamian dojedziemy do uważanej za jedną a piękniejszych wież widokowych w Czechach. Zbudowana w 1907 roku o wysokości 23,5 m posiada otwarty taras widokowy, z którego można zobaczyć Izery, Karkonosze, Czeski Raj. Na dole jest restauracja i hotel, a przed obiektem zbudowano ostatnio plac zabaw z tyrolką. Można tu przyjechać również samochodem.

Královka


I widoki z tarasu



Z Královki ruszyłem w stronę schroniska Šámalova chata położonej na polanie Nová Louka. Po drodze minąłem potężny zbiornik wody pitnej dla Liberca i Jablonca - Josefův Důl, sztucznie spiętrzony za pomocą dwóch tam. Obiekt powstał na przełomie lat 80. i 90. XX wieku i, jak sądzę, jest źródłem mitycznych opowieści o czeskich tamach, które po spuszczeniu zalewają Bogatynię. No cóż, niektórym wciąż się wydaje, że ziemia jest płaska. Zanim jednak dojechałem do schroniska wpakowałem się w amatorski wyścig MTB organizowany przez czeskiego producenta rowerów. Przyciągający kilka tysięcy bikerów maraton miałem okazję podziwiać już drugi raz z rzędu, a jednocześnie się z nim zmagać. Ponieważ jazda pod prąd była zakazana, musiałem skorygować swoje plany wycieczki. Dojechałem do Šámalovej chaty, która powstała w XIX wieku na ruinach huty szkła jako domek myśliwski. Tam pożarłem kanapki, chwilę odpocząłem, po czym zanurzyłem się w niekończącym się potoku rowerzystów.

Zbiornik Josefův Důl


Mityczna tama

Author Cup 2015 i dron w służbie narodu


Nová Louka

Šámalova chata



Do domu dotarłem przez Oldřichov v Hájích.

Špičák w jesiennym słońcu


Mapka:

0 komentarze: