Po dłuższej przerwie spowodowanej chorobą reaktywuję wpisy w
blogu, tym razem z opisem ostatniej wycieczki do Czeskiej Szwajcarii, a
konkretnie z wędrówki z miejscowości Mezní Louka do Hřenska kanionem rzeki
Kamenice. Dodatkową atrakcją tej wyprawy były dwa odcinki wąwozu przebyte łodziami.
Zanim jednak popłyniemy rzeką, najpierw parkujemy w Mezní
Louka (Granicznej Łące) na rozległym placu za restauracją, płacąc 100 koron za
cały dzień. Początek niebieskiego szlaku prowadzącego do kanionu łatwo odnaleźć
po tablicach oznaczonych łodziami i nazwą Divoká soutěska (Dziki Wąwóz). Do
przebycia jest w sumie nieco ponad 7 km, przy czym ok. 1,5 km to podróż
łodziami. Pierwsza odprawa rzeczna znajduje się po niecałych 2 km marszu. Za
bilet na łódź zapłacimy 60 koron od osoby, kadłub mieści ponad 20 osób.
Niestety, nie ma możliwości ominięcia spływu rzeką, łodzie nie zabierają też na
pokład rowerów. Z drugiej strony niespieszny rejs po kilkumetrowej szerokości
rzece otoczonej malowniczymi i pionowymi ścianami piaskowych skał jest atrakcją
samą w sobie, której próżno szukać w polski sąsiedztwie.
|
Połączenie szlaku z rzeką Kamenice |
|
Wiszące przejścia |
|
Dziki Wąwóz. Początek przeprawy |
|
Koniec pierwszej części przeprawy |
|
Piramida |
|
I tama |
Poza widokami i
ukojeniem nerwów na deser otrzymujemy garść informacji o historii spływu i jego
atrakcjach z ust sterującego łodzią czeskiego flisaka. Jak bardzo atrakcyjny
może być to przekaz pokazał sternik na drugim odcinku rejsu. W dowcipny i pełen
luzu sposób nasz przewodnik bawił uczestników spływu przez blisko 20 minut w
myśl powiedzenia: „dobry bajer to połowa sukcesu”. W każdym razie druga część
wycieczki jest bardziej atrakcyjna i to niezależnie od poczucia humoru flisaka
(jest też nieco droższa i kosztuje 80 koron). Sam pieszy szlak prowadzi pod
skałami, które miejscami zasklepiają się w tunele, zaś przeprawa łodzią (zwana Tichá
soutěska) jest dłuższa i zaskakująca. Nieoczekiwanie trafiamy na sztuczny
wodospad, rzeźby w drewnie czy drabinę ze sznurka, po której wystarczy się
wspiąć a na górze za darmo czekają na nas towary z Lidla, Tesco czy Penny. Tyko
trzeba jeszcze przeżyć tę wspinaczkę... Kto zaś ma lęk wysokości a zgłodniał
może posilić się w barze przed wyjściem łódki w rejs. W pobliżu przystani jest
także mini-muzeum tutejszych ziem i sporo ławeczek dla strudzonych wędrówką podróżnych.
|
Dojście to Cichego Wąwozu i kolejnej przystani |
|
Bar nad Kamenicą |
|
Kolejna przystań |
|
Johnny Depp... |
|
...i jego harmonijka |
|
Drabina do darmowego Tesco |
|
Wodospad uruchamiany za pomocą spłuczki |
|
Smok czyli pies na blondynki |
Tichá soutěska podobnie jak Divoká soutěska kończy się
spiętrzającą wodę tamą. Stąd do Hřenska jest już tylko ok. 1,5 km, które
przebyliśmy w dość szybkim tempie, aby zdążyć na autobus powrotny do Mezní
Louka, za niecałe 20 koron od osoby (aktualny rozkład jazy można pobrać
tutaj).
Przystanek znajduje się przy drodze wylotowej z Hřenska, tuż za hotelem z kołem
wodnym.
|
Koniec wyprawy. Hřensko |
PS. Wycieczkę można też zaplanować w odwrotnym kierunku, ale
w tym wypadku czeka nas wspinaczka w górę rzeki.
I mapki:
2 komentarze:
Bylem tam na weekend 17-19 lipca na tej samej trasie z noclegiem w Forest Garden - polecam
Prześlij komentarz