Jedna z nielicznych wież widokowych przystosowana dla osób
niepełnosprawnych znajduje się w granicach gminy Rathmannsdorf sąsiadującej z
najsłynniejszym kurortem Saskiej Szwajcarii – Bad Schandau. Na jej szczycie
powieszony jest herb miasteczka w kształcie kotwicy trzymanej przez łańcuch
składający się z siedmiu ogniw. Te ogniwa to dni tygodnia, kotwice zaś symbolizują
prom rzeczny łączący dwa brzegi Łaby.
Żeby dojechać na rowerze do Rathmannsdorf i wrócić do
Bogatyni (niekoniecznie tą samą drogą) należy pokonać 150 km i 1700 m
podjazdów. Im bliżej Łaby tym trasa jest bardziej malownicza, a powrót z Bad
Schandau drogą B165 w kierunku Hinterhermsdorf to sama poezja (pod warunkiem,
że będziemy uważać na tramwaj kursujący z kurortu aż do wodospadu
Lichtenhainer). W większości asfalt przebiega w cieniu drzew, wije się w takt
zakoli rzeki Kirnitzsch, tworzy sielankowe krajobrazy. Nie ma tu zbyt dużego
ruchu, a trasa po kilkunastu kilometrach gładko przechodzi w drogę gruntową,
którą dojedziemy do asfaltów Czeskiej Szwajcarii. Do Rathmannsdorf da się też
dotrzeć na piechotę (z Bad Schandau) podążając za znakami czerwonego szlaku.
Dojeżdżam do Saskiej Szwajcarii |
Tu można umyć stopy |
Herb Rathmannsdorf |
Na miejscu znajduje się 15-sto metrowa wieża widokowa z 2007
roku, do budowy której użyto 25 ton stali. Architektura wieży jest nowoczesna,
żeby nie powiedzieć futurystyczna. Poza wyglądem obiekt wyróżnia winda dla osób
niepełnosprawnych, która wiedzie na górną platformę widokową. Obok wieży
znajduje się niewielki zbiornik wodny, w którym turyści mogą ochłodzić stopy. Budowla
czynna jest od godziny 9.00, wstęp wynosi 1 euro (warto pamiętać, że automat
przyjmuje bilon tylko tej wartości). Z góry poza okolicznymi polami
dostrzeżemy, co oczywiste, Park Narodowy Czeskiej i Saskiej Szwajcarii. Doskonale
widać stąd Lilienstein i twierdzę Königstein, szczyt Pfaffenstein czy
pofałdowane tereny czeskiej części parku. Zaletą miejsca jest panująca wokół
cisza i niewielka ilość turystów, co stanowi kontrast do opanowanego przez tłumy
Bad Schandau.
Łaba |
Bad Schandau |
Końcowy przystanek tramwaju |
Wodospad Lichtenhainer |
I właściwie na tym można by skończyć ten wpis, gdyby nie
mała przygoda na stacji benzynowej w Sieniawce, gdzie zatrzymałem się by kupić
coś zimnego do picia. Po dokonaniu zakupu miałem już odjeżdżać do domu, gdy niespodziewanie
w drzwiach zostałem zapytany czy to Łikendowicz na tropie 😀. Pytającym był młodszy
ode mnie mężczyzna, który, jak się okazało, śledzi wpisy na moim profilu.
Zostałem skomplementowany za zdjęcia i trasy, zagadnięty przy okazji o cel
dzisiejszego wyjazdu. Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie poczułem się dumny.
Super, że są takie chwile, dodają skrzydeł i popychają człowieka naprzód.
W całym tym emocjonalnym upojeniu zapomniałem o jednym,
spytać mianowicie, w jaki sposób zostałem rozpoznany… 😀
Mapa:
1 komentarze:
Przepiękne krajobrazy. Muszę się też wybrać w te okolice i to koniecznie z rowerem.
Prześlij komentarz