Austria

Alpy Wapienne. Droga do jeziora Schwarzensee.

wtorek, 31 marca 2015

Skalne miasto Jonsdorf (29.03.2015)

Niedziela nie należała do „wyjściowych”, ale uparłem się i pojechaliśmy ponownie do Jonsdorfu, tym razem pochodzić po skalnym mieście, przez który przechodzi szlak oznaczony przekreślonym na zielono białym kwadratem. Mimo wilgoci i gór spowitych chmurami, deszcz nas oszczędził. Widoki były jednak marne. Dlatego trzeba ten wypad powtórzyć, tym bardziej, że ławki stojące w wielu punktach widokowych zachęcają do wspinaczki (niewielkiej). Atrakcją poza...

Javornik i Krásná Studánka (28.03.1015)

W sobotę ponownie trasa z S. Tym razem zmieniliśmy mapę i kraj obierając kierunek na południe. Celem wyjazdu była góra Javornik położona w Grzbiecie Jesztiedzkim, ale nie tylko ona. Po drodze zaliczyliśmy opłotki Liberca, a w drodze powrotnej mini browar Krásná Studánka. Pogoda dopisała o tyle, że nie padało, ale zdecydowanie mogłoby być cieplej. Rozgrzewały nas podjazdy i perspektywa zbliżającej się wiosny. Choć to drugie, jak się okazuje,...

niedziela, 22 marca 2015

Myslivny i (prawie) Luż (21.03.2015)

W sobotę kontynuowałem, tym razem z S., pogłębianie znajomości Jonsdorfu i okolic, choć celem była czeska osada Myslivny, znana u nas jako miejsce spotkań i zawodów rzeźbiarzy władających piłą spalinową. Stąd zaledwie kilkadziesiąt minut spaceru do najwyższego szczytu Gór Łużyckich Luż (niem. Lausche, 793 m n.p.m), gdzie przebiega czesko-niemiecka granica i skąd roztaczają się ciekawe widoki. Niestety, na Luż można się dostać jedynie piechotką,...

wtorek, 17 marca 2015

Jonsdorf i Nonnenfelsen (15.03.2015)

Sobota była zimna i deszczowa, w sam raz na regulacje przedniej przerzutki, której ostatecznie nie udało się ustawić, bo dopiero po kilku godzinach walki zorientowałem się, że poluzował się pedał i powstał luz na korbie. Dzięki temu zebrałem bogate doświadczenie i jeszcze trochę praktyki a będę mógł nakręcić jakiś instruktaż na youtubie.  Skupmy się jednak na niedzieli i kurorcie Jonsdorf, przez który wielokrotnie przejeżdżałem rowerem obiecując...