Pojechałem rowerem na zachód, aby zobaczyć miejsce, z
którego wypływa rzeka Křinice, prawy dopływ Łaby. Po zaspokojeniu ciekawości
odwiedziłem jeszcze ruiny barokowego zamku w czeskiej wsi Lipová. W sumie
przejechałem 117 km.
Křinice ma 45 km, przepływa przez miejscowości Krásná Lípa,
Kyjov, Zadní Jetřichovice, po czym odnajduje się na niemieckiej ziemi. Sławne
spływy organizowane w Czeskiej Szwajcarii przez flisaków na rzece Kamenice mają
swój odpowiednik po niemieckiej stronie właśnie na Křinice. Samo źródło rzeki
leży na niebieskim pieszym szlaku biegnącym przez las za Varnsdorfem. Są tu aż
trzy oddzielne studzienki, z każdej z nich wypływa woda. Jest też zadaszona
wiata i kubki zachęcające do zaczerpnięcia wody bezpośrednio ze źródła. Ale
mamy pandemię, więc lepiej nie ryzykować i przyjść lub przyjechać tu z własnym
naczyniem. Okolica jest spokojna, wyludniona i malownicza. W sam raz na spacer.
|
Poranne mgły
|
|
Elektrownia Turów
|
|
Nysa Łużycka
|
|
Zittau we mgle
|
|
Źródła rzeki Křinice
|
Nieco ponad 20 km dalej na północy zachód znajduje się
miejscowość Lipová, znana z malowniczego zrewitalizowanego barokowego stawu i
ruin stojącego obok zamku. Obecnie budowla znajduje się w rękach lokalnego
stowarzyszenia, które próbuje odbudować dawną potęgę zamku. Nie będzie to jednak
łatwe, bo pochodzący z początku XVIII wieku obiekt jest rozległy. Zgodnie z
ówczesną modą architektura zamku koresponduje z kalendarzem, dzięki czemu
zabytek miał siedem klatek schodowych (jak siedem dni tygodnia), dwanaście
kominów (odpowiadających liczbie miesięcy w roku), 52 pokoje (tyle ile liczba
tygodni w roku) i wreszcie 365 okien. Był to więc (i wciąż jest) spory obiekt,
którego rewitalizacja pochłonie setki milionów koron. Zamek pierwotnie został
zbudowany przez niemieckich właścicieli, którzy władali nim aż do 1924 roku,
kiedy zamek przeszedł na własność praskiego prawnika. Tuż przed wybuchem II
wojny światowej zabytek został skonfiskowany przez władze III Rzeszy i służył
jako ambulatorium. Po wojnie został znacjonalizowany. Najpierw był tu dom
spokojnej starości, później stacjonował w nim garnizon wojskowy. Po wyjeździe
żołnierzy, od 1970 roku zaczęła się dewastacja obiektu, której kulminacyjnym
punktem był pożar dachu w latach 90-tych XX wieku. W 2011 roku przeszedł na
własność stowarzyszenia Via Tempora Nova. Poza samą budowlą, do której wstęp
jest zabroniony wokół zamku rozciągają się tereny zielone z alejkami w barokowym
stylu. Jeśli kiedykolwiek uda się przywrócić temu miejscu dawny blask Lipová stanie
się nieprzeciętną atrakcją przyciągającą turystów nie tylko z Czech. Obiekt ma bowiem
potencjał i niebywały urok dawnych czasów.
|
Przyzamkowy staw
|
|
Zamek Lipová
|
Mapa:
0 komentarze:
Prześlij komentarz