Wbrew potocznym opiniom to nie dąb Bartek jest najstarszym
drzewem w Polsce, ale położny ok. 9 km na północny zachód od Lubania cis, zwany
Cisem Henrykowskim, którego wiek datuje się, w zależności od źródła, na 1250 – 1500 lat (średnio o sto
lat więcej niż wiek Bartka). Z Bogatyni do Henrykowa Lubańskiego (wsi, w której
rośnie drzewo) jest 55 km. Wybrałem się tam rowerem podczas minionej majówki.
Najlepsza bo najmniej ruchliwa trasa dla roweru prowadzi przez
przejście graniczne Srbská – Miłoszów, następnie do Leśnej i Lubania. Chwilami
jest nawet malowniczo, niestety, po dotarciu do Lubania musimy być przygotowani
na spory ruch samochodowy, cicho robi się dopiero po wjeździe do Henrykowa
Lubańskiego, wsi gdzie wciąż żyje najstarsze polskie drzewo. Dość powiedzieć,
że ok. 1250 lat temu miała miejsce bitwa wojsk Strathclyde z Piktami pod
Mugdock (Szkocja). Dzisiaj nie ma ani jednych ani drugich, a drzewo wciąż stoi
i to mimo wielu przygód, które mogły zakończyć się dla drzewa w najgorszy
sposób. Najgroźniejszy był huragan z 1989 roku, kiedy od drzewa oderwała się
jego odnoga, pozbawiając roślinę 5-cio metrowego obwodu. Dlatego od kilku lat
cis jest otoczony instrumentarium, dzięki któremu wciąż żyje. Roślina ma
problemy z gospodarką wodną i póki co nie jest w stanie samodzielnie w
wystarczający sposób się nawadniać. Grozi to uschnięciem, zwłaszcza w czasie
coraz bardziej ekstremalnych letnich miesięcy. Z tego powodu drzewo jest
zacieniane. Z kolei w okresie wiosennych podtopów tworzy się sytuacja przeciwna,
z którą też trzeba się zmagać. Drzewo ma swojego opiekuna, którym jest pan Jerzy
Stolarczyk z firmy Eko-Trek. Dzięki niemu i jego wiedzy drzewo wciąż żyje i być
może wkrótce będzie mogło przetrwać bez rusztowań i ludzkiej ręki.
Rynek w Lubaniu |
Wieża Trynitarska, pozostałość po spalonym kościele |
Kościół Świętej Trójcy |
Cis Henrykowski |
Cis Henrykowski został ustanowiony pomnikiem przyrody w 1992
roku. Jego wysokość to 10,5, obwód – 425 cm. Drzewo rośnie oparte o dom nr 293,
do którego prowadzą liczne znaki. Warto tu przyjechać, bo nie wiadomo jakie
będą losy rośliny.
Mapa:
0 komentarze:
Prześlij komentarz