Pierwsza tegoroczna sobota października zapowiadała się na
tyle ciepło, że postanowiłem ruszyć w Góry Izerskie. Ze znalezieniem nowego
celu jest coraz trudniej, ale znów się udało: tym razem odwiedziłem
pozostałości po zniszczonej zaporze na rzece Biała Desná, po raz pierwszy
wdrapałem się też na punkt widokowy zachęcająco zwanym Piekłem.
Największa czeska tragedia XX wieku była związana z
pęknięciem zbudowanej rok wcześniej tamy, postawionej na rzece Biała Desná. We
wrześniu 1916 roku na miejscowości położone poniżej budowli wzniesionej na
wysokości 820 m n.p.m. runęło ponad ćwierć miliona metrów sześciennych wody. W
wyniku katastrofy najbardziej ucierpiało miasteczko Desná oraz Tanvald. Zginęły
62 osoby, z powierzchni ziemi znikło 40 budynków mieszkalnych, kilkadziesiąt
zostało uszkodzonych. Czesi nigdy nie odbudowali obiektu, który w 1996 roku
został uznany za zabytek kultury i po części udostępniony dla zwiedzających,
dla których urządzono także ścieżkę edukacyjną. Przy samej wyrwie, niedaleko
ocalałej wieży, znajduje się tablica informacyjna z fotografiami z epoki, a
kilkadziesiąt metrów wcześniej punkt gastronomiczny. Okolica ogołocona z lasu
przyciąga rzesze turystów i rowerzystów.
Po sesji zdjęciowej ruszyłem w kierunku miejscowości Josefův
Důl, położonej po południowej stronie Gór Izerskich. Nie zdążyłem się dobrze
zatrzymać po zjeździe, kiedy musiałem rozpocząć wspinaczkę do Piekła, skalnego
punktu widokowego usytuowanego po północnej stronie Josefův Důl. Okolica jest
częściej odwiedzana zimą, gdyż znajdują się tutaj wyciągi, jest też hotel, poza
tym w lecie można zaliczyć ścieżkę dydaktyczną Gustava Leutelta, otwartą od
2013 roku, o długości nieco ponad 5 km. Bohater ścieżki był tutejszym pisarzem
i poetą sławiącym Góry Izerskie, żył na przełomie XIX i XX wieku.
|
W drodze do Piekła, jesień się rozwija |
|
Punkt widokowy Piekło i widoki |
Po opuszczeniu Piekła i zjechaniu do miasteczka, trasa znów
zaczęła się wznosić, aż do swojej kulminacji przy wieży widokowej Královka.
Minąłem ją, później skręciłem na drogę wiodącą do schroniska Nová Louka,
stamtąd zaś powoli zacząłem opuszczać góry, ostatecznie się z nimi żegnając w
Fojtce, gdzie znajduje się bardzo podobna do zniszczonej tama. Postawiona w
latach 1904-06 na potoku Fojtka należącym do zlewni Nysy Łużyckiej, służy do
dzisiaj, także jako kąpielisko. Przyciąga tym bardziej, że dno jest tutaj
piaszczyste. Wokół zbiornika zbudowano nawet ścieżkę rowerową.
|
Łąka u stóp wieży widokowej Královka |
|
Zapora w Fojtce |
Do domu wróciłem przez Oldřichov v Hájích i Višňovą robiąc
nieco ponad 100 km.
Mapa: