Tym razem z J. pojechaliśmy w głąb Saskiej Szwajcarii do
związku kilku miejscowości znanych pod nazwą Rosenthal-Bielatal. To centrum
wspinaczkowe tego rejonu.
Samochód zaparkowaliśmy w Hřensku i stamtąd przeprawiliśmy się promem na
drugi, niemiecki brzeg Łaby (za 2,5 euro od osoby). Pokonaliśmy kilka stopni
dworcowego peronu i wjechaliśmy wprost na 12-sto % podjazd, który wyniósł nas w
ciche, prawie niezaludnione rejony. Dalej droga powoli wpinała się w górę, aby
przed miejscowością Cunnersdorf zamienić się w lekki zjazd. Później znów w
górę, aż do rejonu Rosenthal-Bielatal, który graniczy z Czechami nieopodal Děčínskiego Sněžníka. Tereny, do których dojechaliśmy pełne są wspaniałych skał,
niestety, ukrytych przed wzrokiem turysty w gęstych lasach. Od czasu do czasu udało
nam się zobaczyć wyrastające z leśnej gęstwiny ostre szczyty skałek, jednak pełnią
tutejszego krajobrazu można zachwycać się będąc dopiero w górze. Oprócz
wytyczonych tu wielu dróg wspinaczkowych są też zwykłe trasy piesze z
wyniesionymi punktami widokowymi. Tam najlepiej się udać w celu podziwiania
krajobrazu. Tym bardziej, że przed wjazdem do miejscowości Bielatal znajduje
się parking, a w jej centrum zaplecze gastronomiczne. Obiecaliśmy więc sobie,
że jeszcze tu wrócimy na pieszy rekonesans.
|
Widok na Hřensko z promu |
|
Děčínsky Sněžník od strony Rosenthal |
|
Skały w Bielatal |
Na drugą stronę Łaby wróciliśmy tym samym promem, co rano. Potem obiad i powrót do domu.
|
Uwaga na górze pracują |
|
Malownicze uliczki Hřenska |
I mapka:
1 komentarze:
Nice route.
Prześlij komentarz