poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Wakacje nad jeziorem Maggiore cz. I: Isola Bella i szczyt Mottarone (26.08.2019)

Ponownie znaleźliśmy się we Włoszech, tym razem nad drugim co do wielkości jeziorem Maggiore, które w części należy również do Szwajcarii. Wakacje spędzamy w miejscowości Baveno położonej na zachodniej linii brzegowej akwenu. Pierwsze kroki skierowaliśmy na Wysypy Boromejskie i szczyt Mottarone, który wnosi się na wysokość 1492 m n.p.m., i który, poza tym, że oferuje wspaniałe widoki, w przeszłości czterokrotnie gościł kolarski wyścig Giro d'Italia. 

Maggiore to polodowcowe jezioro o powierzchni 212 km kwadratowych położone w północnych Włoszech i południowej Szwajcarii. Słynie z przepięknych widoków, szeregu uroczych miast rozlokowanych wzdłuż linii brzegowej oraz archipelagu pięciu Wysp Boromejskich, z których jedna jest niezamieszkana. Jezioro przyciąga nie tylko turystów spragnionych słońca, wody i pięknych widoków, ale także miłośników alpejskich szlaków i rowerzystów.


Lago Maggiore





Z uwagi na to, że od wysp dzieli nas niewielki kawałek drogi, na pierwszy ogień poszedł wyjazd do pobliskiej Stresy, gdzie zaparkowaliśmy przy dolnej stacji kolejki linowej. I tu uwaga, jeśli będziecie w tych okolicach, lepiej wyprawę zaplanować od rana, póki maleńki parking przy kolejce jest jeszcze w miarę wolny. Parkując przy Piazzale Lido upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu: obok budynku kolejki znajduje się przystań, z której odpływają łódki i większe jednostki na pobliskie wyspy. Możemy zatem popłynąć na jezioro, a po powrocie wjechać na szczyt Mottarone. 

Jeśli chodzi o wyspy, wybraliśmy najładniejszą z nich o nazwie Isola Bella, na której znajduje się barokowy pałac i ogrody. Bilet statkiem w dwie strony kosztuje 4,6 euro, a jeśli chcemy obejrzeć pałac z ogrodami (innej opcji brak), za wstęp musimy zapłacić aż 17 euro za osobę. Ale wnętrza i ogrody naprawdę robią wrażenie i warto wydać takie pieniądze. Przede wszystkim z uwagi na to, że cała kompozycja barokowej zabudowy została zaprojektowana na kształt statku, a we wnętrzach zobaczymy nie tylko potężną kolekcję malarstwa, rzeźb i mebli z epoki, ale także doskonale utrzymane przyzamkowe ogrody, w których również znajdują się rzeźby. Między alejkami zaś spacerują i pokrzykują rzadko spotykane białe pawie. Cały archipelag  Wysp Boromejskich od XIV wieku do czasów obecnych należy do rodu książęcego Boromeuszy, a nazwa wyspy pochodzi od imienia Izabela. Spacer po pałacu i ogrodach to wyprawa na 1,5 – 2 godziny. Warto o tym pamiętać przy płaceniu za parking, gdyż od razu musimy przewidzieć ile czasu spędzimy na wyspie, a potem na górze. Nam cała wycieczka zajęła około sześciu godzin. 

Takim statkiem popłynęlismy na wyspę


Wejście do pałacu





W pałacu










Ogrody
Tutejsza specjalność - biały paw
 











Wyspa w całej okazałości

 Wprost z przystani przeszliśmy na stację kolejki linowej na Mottarone. Do kasy czekało sporo osób, ale dość szybko sznur osób przesuwał się naprzód. Jeśli chodzi o bilet, wybraliśmy full opcję, czyli wjazd i powrót (za 20 euro). Dzień wcześniej wjechałem rowerem na szczyt, byłem zatem usprawiedliwiony J. Jeśli chodzi o kolejkę, pochodzi z 1971 roku i ma długość 2,3 km. Składa się z dwóch odcinków, a na koniec, w cenie biletu, jest jeszcze niewielki fragment wyciągu krzesełkowego, który prowadzi bezpośrednio na szczyt. Poza kolejką na górę można wjechać autem, a przede wszystkim rowerem. Niestety, trasa rowerowa jest wymagająca. To blisko 20-sto kilometrowy podjazd, w większości o nachyleniu w okolicach 10 % i ściankach dochodzących do 15 %. Nic dziwnego, że w przeszłości czterokrotnie organizowano na szczycie mety Giro d'Italia. Z góry rozchodzą się liczne szlaki turystyczne, jest tu także całoroczny tor saneczkowy oraz górska restauracja. Wierch oferuje 360-cio stopniowy krajobraz i cieszy się ogromną popularnością, zwłaszcza w okresie wakacyjnym. 


Widoki z kolejki linowej





Wierzchołek Mottarone
























0 komentarze: