czwartek, 31 sierpnia 2017

Zamek Hazmburk (26.08.2017)

Istnieją nazwy, o których nie pamięta się już w samym momencie ich przeczytania. Wierzcie mi, kiedy kończę wypowiadać słowo „Hazmburk”, w głowie mam pustkę. Żeby powtórzyć nazwę zamku, któremu poświęciliśmy ostatni w czasie urlopu wyjazd, muszę spojrzeć na bilet wstępu. A bardziej poważnie: poza wejściem na górę i zwiedzaniem ruin w drodze powrotnej zajrzeliśmy do otwartego w 2015 roku browaru w Litomierzycach.

Na południowym skraju Czeskiego Średniogórza, dwie godziny jazdy od Bogatyni, znajduje się miejscowość Klapý, nad którą na wysokość 418 m n.p.m. wznosi się góra Hazmburk (z niem. zajęczy gród). Na jej szczycie znajdziemy ruiny XIII-sto wiecznego zamku. Aby dostać się do jego wnętrz trzeba zaparkować samochód na dolnym parkingu (w cenie 40 koron) i odbyć blisko godzinny spacer wzdłuż jednego z dwóch szlaków okrążających górę i prowadzących do obiektu. Szlak wiodący przez tutejsze winnice jest odpowiedni dla wózków z dziećmi i rowerzystów, szlak idący w gęstwinie drzew przeznaczony jest głównie dla piechurów. Bilet wstępu kosztuje 80 koron, psy wchodzą za darmo. Sam zamek to dzisiaj przede wszystkim dwie wieże: Biała i Czarna, pierwsza o wysokości 25 m, druga metr wyższa. Biała Wieża jest udostępniona do zwiedzania, ponadto można pospacerować wzdłuż skalnych fundamentów zamku, który w okresie swojej świetności był na 150 m długi. Z wieży rozciąga się fantastyczny widok na okolice, w tym na górę Radobýl, którą odwiedziliśmy dwa lata temu. Niestety, w sobotę powietrze było mało przejrzyste i z tego powodu widoczność mocno ograniczona. Co do samego obiektu: w XV wieku, w czasie wojen husyckich trzykrotnie odparł atak katolickich wrogów, dopiero czwarta próba, w 1469 roku, okazała się udaną. Od tamtej pory zaczął się powolny zmierzch historii zamku, który wielokrotnie przechodził w różne ręce, by na koniec w XVIII i XIX wieku ulec procesom osuwiskowym. Doprowadziły one do poważnych uszkodzeń budowli. Restauracja i częściowa odbudowa ruin pozwoliły na udostępnienie w 1996 roku obiektu do zwiedzania. Z zamkowych ciekawostek na wspomnienie zasługuje fakt ukrywania w tutejszych murach cennych szat liturgicznych jednego z praskich klasztorów. 


Prawdopodobnie tak wyglądał zamek



Biała Wieża

Tutejsze winnice

Biała i Czarna Wieża





Czarna Wieża









Schody na wieżę





Wracając do Bogatyni zatrzymaliśmy się na obiad w Biskupim Mini-browarzeu św. Szczepana w Litomierzycach. Browar znajduje się w domu diecezjalnym nieżyjącego już kardynała Szczepana Trochty, w którym siedzibę ma również dom pomocy społecznej. Przy browarze znajduje się ogródek piwny, a w środku nowocześnie zaaranżowana przestronna sala restauracyjna. Instalacja do warzenia piwa zabudowana jest kondygnację niżej, prowadzą do niej schody z restauracji. W ofercie browaru są klasyczne czeskie lagery, w tym w półlitrowych szklanych butelkach, w cenie nieco ponad 30 koron za sztukę. 

Wejście do browaru

I wnętrza


Moje zakupy

0 komentarze: