piątek, 12 lutego 2021

Zamek Chojnik zimą (6.02.2021)

W przeddzień nadejścia niespotykanego od wielu lat ataku zimy ruszyliśmy na podbój zamku Chojnik. Położony w pobliżu Jeleniej Góry – Cieplic obiekt jest dość popularną atrakcją turystyczną przyciągającą tłumy, zwłaszcza w czasie sprzyjającej letniej pogody. Z góry rozciągają się widoki na Karkonosze (w tym Śnieżkę) czy Rudawy Janowickie. Niestety, sobotnia aura nie sprzyjała krajobrazom, niebo zasnuło mleko, z wieży ledwo było widać mury obronne zamku. Dlatego postanowiliśmy, że powrócimy tu w bardziej sprzyjających pogodowo warunkach.

Tak naprawdę Chojnik to ruiny z dobrze wyposażoną infrastrukturą. Czynna jest wieża widokowa, na którą prowadzą kręte schody, tuż przy wejściu do zamku swoje usługi poleca, otwarta również w okresie pandemii, restauracja serwująca posiłki na wynos. Wstęp kosztuje 7 zł, zaparkować możemy na jednym z kilku parkingów rozlokowanych w Sobieszowie. Na górę najlepiej udać się szlakiem czerwonym, a następnie, w celu urozmaicenia – zielonym. Powrót szlakiem czarnym. W czasie podejścia warto wypocząć w pobliżu niewielkiego i odrestaurowanego Źródełka Kunegundy. Przy zejściu można zahaczyć o najdłuższą szczelinową jaskinię w Karkonoszach, Dziurawy Kamień, położoną w kompleksie Zbójeckich Skał, której długość wynosi 20 m. Na górę wznoszącą się na wysokość 627 m n.p.m. można również dojść od strony Zachełmia i Jagniątkowa skąd prowadzą znakowane drogi. 


Początek szlaku to szeroka aleja


Szlak "kostkowy"





Źródło Kunegundy


















 

Historia zamku sięga połowy XIV wieku. Wybudowany za czasów panowania księcia świdnicko-jaworskiego Bolka II wkrótce trafił w ręce rodziny Schaffgotschów posiadającej na Dolnym Śląsku (i nie tylko) wielki majątek. Zamek był wielokrotnie rozbudowywany aż do 1675 roku, kiedy w wyniku trafienia pioruna w zamku wybuchł pożar. Zniszczeń, w których ucierpiała wieża i górna część obiektu już nie naprawiono. Od tego czasu stał się trwałą ruiną, która od XIX wieku zaczęła przyciągać turystów, głównie z Cieplic ale także z dalszych okolic. Po II wojnie światowej w zamku otwarto schronisko turystyczne, które z różnymi perypetiami działa (pod egidą PTTK) do dziś oferując 16 miejsc noclegowych. Zamek jest również sukcesywnie remontowany, głównie dotyczy to infrastruktury turystycznej, ale nie tylko, odnawiane są mury i wnętrza zamku. Góra Chojnik to także miejsce, w którym odbywają się turnieje rycerskie. Latem na zamek zjeżdżają rycerze z wielu krajów i stają do walki w konkursach łuczniczym i kuszniczym, biorą także udział w oblężeniu zamku. A wszystko to głównie za sprawą legendy o księżniczce Kunegundzie. 

Mury zamku






Mleczne widoki z wieży zamkowej












 

Historia była następująca: ta wymagająca i szlachetnie urodzona białogłowa postanowiła oddać swoją rękę rycerzowi, który objedzie zamek w pełni rynsztunku i na koniu po wąskiej ścieżce o urwistych brzegach. Zadanie było niemal niemożliwe do wykonania, zaś wszyscy którzy ruszyli w konkury kończyli w dolinie gęstniejącej od trupów. Po latach niepowodzeń zjawił się śmiałek na tyle odważny (a być może i niespełna rozumu), że dokonał niemożliwego. Kiedy wrócił z tej przerażającej próby księżniczka wybiegła mu na powitanie z zamiarem rzucenia się w jego objęcia. Rycerz pozostał jednak niewzruszony. Odparł, że nie chce się wiązać z księżniczką, przez kaprys której zginęło wielu niewinnych ludzi. I niewiele myśląc odjechał w siną dal. Odrzucona i zrozpaczona Kunegunda nie mogąc znieść upokorzenia rzuciła się w górską przepaść. Podobno od tego czasu na zamku pojawia się jeździec na koniu, duch jednego z poległych rycerzy, objeżdżając zamek dokoła po urwistej, wąskiej ścieżce. Czy tak jest naprawdę? Koniecznie musicie sprawdzić sami…

1 komentarze:

Chojnik i okolica jest piękna o każdej porze roku. Staram się tam zaglądać co kilka lat, bo to miejsce wyjątkowe, będące znaczącą wizytówką Pogórza Karkonoskiego.
Ładne zdjęcia. Jest klimacik. :)