środa, 1 maja 2019

Wielka Rowerowa Majówka etap IV: Perštejn – Petrovice (127 km i 1807 m podjazdów) – 1.05.2019

Dzisiaj pożegnałem się z Rudawami. Jesteśmy na ich końcu, z okien widać Děčínský Sněžník, a to znak, że do domu jest już blisko. Pogoda była w kratkę, padało i świeciło słońce. Jeśli chodzi o punkty, do których dotarłem to jest właściwie jeden – wieża widokowa Komáří vížka. Problem z nią jest jednak taki, że nie można wejść na jej szczyt. Na otarcie łez pozostaje panorama z punktu widokowego spod wieży. Widać stąd Czeskie Średniogórze i Teplice. 

Wschodnia część Rudaw jest już bardziej zurbanizowana. Na drogach panuje większy ruch, kwitnie przygraniczna współpraca Czechów i Niemców. Mimo to żałuję, że nie mieszkam bliżej tego pasma górskiego. W porównaniu z Izerami Rudawy są o wiele większe i znakomicie nadają się na rowery. Mniej tutaj turystów pieszych, za to po asfaltach, które przecinają Rudawy wzdłuż i wszerz jeżdżą nie tylko bikerzy, ale i motocykliści. Jest to może kontrowersyjne, tak jak wylewanie asfaltu w górach, skoro jednak drogi już są, niech służą wszystkim. Z powodu rozległości gór ruch aut rozkłada się na wiele odcinków dróg i w praktyce jest niezauważalny. Za to rowerzyści mają tutaj raj. Jeśli zatem byliście już w każdym zakątku Gór Izerskich i znacie je na pamięć – rezerwujcie noclegi i ruszajcie na podbój czeskich i niemieckich Rudaw. Z uwagi na ich rozległy obszar potrzebnych będzie kilka wypadów, żeby z grubsza poznać najważniejsze kierunki.



Tama i zalew Fláje







Deczyński Śnieżnik


Co do nieprzystępnej wieży widokowej z przylegającą do niej restauracją, warto tu zajrzeć z powodu widoków roztaczających się wokół budynku. Komáří vížka (pol. Komarza Wieżyczka) istnieje od 1857 roku i jest dzisiaj w rękach prywatnych. Niestety, koszty renowacji schodów i wnętrza wieży przekraczają możliwości finansowe właściciela. W planach jest budowa zewnętrznych schodów, ale kiedy faktycznie plany się zmaterializują – trudno powiedzieć. Z położnej 500 m niżej miejscowości Krupka na szczyt prowadzi kolejka linowa zbudowana w latach 50. XX wieku. Jej długość to blisko 2350 metrów i jest to najdłuższa czeska kolejka bez stacji przesiadkowej. Czynna cały rok ułatwia dostęp do szczytu Komáří vížka skąd rozchodzą się liczne trasy turystyczne polecane głównie ze względu na dawny, górniczy charakter tych rejonów. 










I to prawie koniec, jutro ostatni etap Wielkiej Rowerowej Majówki, po terenach, po których jeździłem już wielokrotnie. Niemniej nad Łabę i do Czeskiej Szwajcarii zawsze warto zajrzeć, będzie ciekawie, choć być może już nie zaskakująco…

Mapa:



0 komentarze: